Moja tarczyca to histeryczka. Zajadła, zacięta i nieustępliwa. Raz łagodna i urocza, a następnego dnia pokręcona po całości. Świruje, wariuje i zmienia nastroje od lat! Raz w lewo, raz w prawo, raz pędem do przodu, a za moment dwa kroki w tył. Dość trudno przewidzieć w jakiej formie obudzi się kolejnego dnia. Jedyne co mogę zrobić to się do niej uśmiechnąć i usiłować nakłonić ją do wstawania prawą nogą.

Continue Reading…

Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.