Wiele razy wyobrażałem sobie ten moment. Chwilę, kiedy znowu ją zobaczę. Potem na jakiś czas niemal całkowicie o niej zapomniałem. Czasem tylko wracała w snach jako miłe wspomnienie pełne ciepła. Trochę poblakła i przykurzyła się jakby tracąc na znaczeniu. A teraz znowu była obok. I nijak nie wiedziałem co mam o tym myśleć.
Marysia, nie Maria – zwykła dziewczyna
Trudno było jej uwierzyć, że może kogoś zainteresować. Była taka zwyczajna. Niczym się nie wyróżniała. Zdawało się jej nawet czasem, że jest przezroczysta, niewidoczna.
Kiedy na Twojej drodze staje miłość! (cz. 1)
Zawsze ją bardzo kochałem, fascynowała mnie choć była całkiem inna niż ja. Rozpieszczona, rozgadana, rozkosznie niefrasobliwa, lubiąca wygodę i luksus. Była do tego przyzwyczajona. Rodzice traktowali ją jak królewnę spełniając wszystkie kaprysy i rozpływając się nad nią w zachwytach. Cokolwiek by zrobiła – było wspaniale, idealnie i najlepiej. Nawet jak dała plamę to i tak nie było problemu, bo zawsze winny był nieszczęśliwy zbieg okoliczności lub ktoś inny – nieżyczliwy, paskudny i zazdrosny. Continue Reading…
Bo kocha się tylko raz!
Nigdy nie wierzyłam, że można kochać tylko raz. Tak jak i nigdy nie przypuszczałam, że przez głupotę i chore ambicje można stracić aż tyle…
Arnold i Spółka (część 1)
Przyjaciółka zawsze mówiła mi, że życie lubi płatać figle. Szczerze? Nie wierzyłam jej, bo i czemu bym miała. W moim życiu brakowało, magii i romantycznych zachodów słońca. Od kiedy skończyłam farmację pracowałam w aptece wydając dziennie setki leków ludziom, którzy w czary wierzyli. Wydawało im się, że jak łykną jakąś kapsułkę ich samopoczucie poszybuje w górę jak ptak… Ja wiedziałam, że nic tak nie działa. Nic, a z pewnością nie życie.
Arnold i Spółka (część 3)
W poprzednich częściach niezwykle poukładana farmaceutka, za sprawą zakatarzonego klienta, zaraziła się bałaganem wewnętrznym. Fascynacja tajemniczym Arnoldem pchnęła ją do zatajenia (i chwilowego przywłaszczenia) cennego znaleziska. Na własną rękę postanawia wytropić szczęśliwego pechowca, który zgubił w aptece portfel. Sprawa nie jest jednak wcale taka prosta.
Arnold i Spółka (część 2)
W części pierwszej w monotonne życie pracowitej farmaceutki wkrada się niespodziewane zamieszanie płci męskiej. Co dzieje się dalej?…
Arnold i Spółka (część 4)
W poprzednich częściach coraz bardziej nierozsądna farmaceutka, która zadurzyła się w zakatarzonym kliencie zaczyna być na bakier z prawem. Znalazłszy porfel niejakiego Arnolda (który niespodziewanie wpadł jej w oko) – zamiast zwrócić go – postanawia złamać reguły uczciwego świata.
Życie w trójkącie
Wyszłam za mąż za człowieka, którego kochałam i wydawało mi się, że to wystarczy. Że to dość, by jakoś to wszystko poukładać i cieszyć się szczęściem do końca życia.
You May Also Like
Moja matka KRÓLOWA ŚNIEGU
Czy wiesz jak czuje się dziecko, którego matka zajęta jest głównie sobą? Na którą nigdy nie można liczyć, a zamiast wsparcia obdarza cię krytyką i niechęcią? Czy wiesz…