Już od progu przywitała mnie uśmiechnięta babcia. W mieszkaniu unosił się zapach szarlotki z cynamonem, w tle sączyła się leniwie jakaś prehistoryczna muzyczka z patefonu. Przekraczając próg mieszkania babci Krysi wstępowało się do całkiem innego świata. Na ścianach wisiały obrazy w ciężkich ramach, kilimy i fotografie w kolorze sepii. Wszędzie było bardzo dużo książek i płyt gramofonowych. Do tego zabytkowe, drewniane meble, ogromna sofa, okrągły stół, rzeźbione krzesła i koronkowe firanki. Filiżanki zamiast kubków. Brakowało za to telewizora i komputera. Nie było nawet WiFi.
Posts By Tag