Matka Joanny dobrze pamiętała jacy ONI byli szczęśliwi. Zdawało jej się, że to było całkiem nie tak dawno. Kilka lat wstecz. On za nią biegał choć pozorował opieszałość i usiłował sprawiać wrażenie niezbyt zaangażowanego. Jednak śledził każdy jej ruch i czytał w myślach. Ona stawiała mu opór, ale bardzo na siłę. Jakby chcąc przekonać samą siebie, że umie bez niego żyć. Że umie mu się oprzeć.

Continue Reading…

Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.