Wiele lat byliśmy nierozłączni. Wspólne wypady do teatrów, kin i na potańcówki. Wspólne Sylwestry i wspólne fetowanie przyjścia na świat kolejnych dzieci. Stanowiliśmy czwórkę bez sternika – ja Majka i mój mąż Piotr oraz jego najlepszy przyjaciel Franek z żoną Julią. Kontakty towarzyskie rozpadły nam się niemal całkowicie gdy urodził się nasz najmłodszy syn. Z piątką małych dzieci na burcie trudno było zachować dotychczasowy rytm spotkań towarzyskich.

Continue Reading…

Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.