Oczami wyobraźni ZAWSZE widziałam to tak- ja, mąż i dziecko. Jedno. Może dwoje w porywach. Chłopiec i dziewczynka. Ewentualnie jakiś pies czy kot żeby dziecko (opcjonalnie dzieci) uczyło się odpowiedzialności za istotę żywą. Miał być Maciuś. I być może Halinka.

Continue Reading…

Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.