Uczeni rodem z Wielkiej Brytanii postanowili sprawdzić czy rzeczywiście istnieje jakiś określony wiek w którym zaczynamy upodabniać się do rodziców. W tym celu wzięli na tapetę ponad 2 tysiące osób. I do jakich doszli wniosków? Jak sądzicie?
Według najnowszych badań pozostajemy sobą średnio do 33 roku życia. My kobiety. Oni, nasi mężczyźni są „sobą” o rok dłużej. A potem co… ? Wszyscy przechodzimy przemianę. Z gąsienicy w motyla? Z księżniczki w Matronę? Z Rumcajsa w Dziadka Leśnego?
JAKA MAĆ, TAKA NAĆ!
Okazało się, że kilka lat po urodzeniu pierwszego dziecka czyli średnio po przekroczeniu 33 roku życia my, kobiety (a właściwie większa część nas) zaczynamy przejawiać pewne zachowania typowe dla naszych matek. Gustujemy w podobnych programach telewizyjnych, zaczynamy nawet używać podobnych zwrotów i mamy zbliżone zainteresowania.
JAKI TEŚĆ, TAKI MĄŻ 😉
Panowie przeciętnie sześć lat przed czterdziestką, czyli rok później tak niż my – zaczynają mieć bardziej podobne do ojców poglądy polityczne, gusta muzyczne, zaczynają również wyłączać światła w pokojach by oszczędzać prąd, częściej słuchać radia i… hodować brzuszek. Jednym słowem tatuśkowacieją.
COŚ JESZCZE…
Inne badania przeprowadzone kiedyś przez węgierskich uczonych mówiły o tym, że mężczyźni szukają kobiet podobnych do matek – tyle, że własnych. Zastanawiam się jak z tego wybrnąć…
Tymczasem cieszmy się! Nasze mamy to fajne babki. A jacy są nasi teściowie? Czy ucieszy nas fakt, że mężowie upodabniają się właśnie do nich:-)?
Źródło: todaynews; metro.co.uk
Photo by Artem Maltsev on Unsplash