Tym razem się nie wywiniesz. Nie masz czasu na dbanie o swój wygląd? Proszę Cię! To o czym powiem Ci dziś to kwadrans, albo kilka chwil dłużej -tylko raz w tygodniu. To małe co nieco, a wystarczy żeby trochę odświeżyć, odżywić i zregenerować spracowaną życiem skórę. Tak niewiele, a tak dużo zarazem !
Po całym tygodniu bieganiny -patrzę w lustro i widzę ZOMBIE. I chwała CI lustro za to. Dzięki temu przypominam sobie, że to czas najwyższy na wypacykowanie się maseczką!
Kilka lat temu, no może trochę dawniej, pewna mądra kosmetyczka powiedziała mi, że bez regularnej pielęgnacji dobranej do potrzeb skóry, nie będzie dobrze! Zaleciła często zmieniać krem na noc i na dzień, stosować peeling enzymatyczny, używać delikatnych środków do zmywania makijażu (więcej znajdziesz tu: https://egofriendly.pl/wyjdz-z-cienia/), pić dużo wody niegazowanej i regularnie, raz w tygodniu stosować maseczki do twarzy. I o tym będzie dziś. O magii zaklętej w maseczce!
ZADBANA SKÓRA JEST NASZĄ WIZYTÓWKĄ
Maseczka od lat króluje na listach kosmetycznych przebojów. Dobrze dobrana i stosowana adekwatnie do potrzeb potrafi zdziałać cuda. No może nie ujmie nam lat, ale na pewno poprawi samopoczucie! W parę chwil skutecznie poprawi także wygląd skóry nawilżając ją, odżywiając, matując lub dotleniając.
Ma właściwie same zalety i jest wszechstronna. Pozwala nam znaleźć chwilę dla siebie:-), nie kosztuje fortuny, podkręca humor i na dodatek można ją przygotować we własnej kuchni.
O MASECZCE BEZ CIENIA PRUDERII 😉
Maseczka ma wiele zalet! Warto je odkryć! Oto krótki przewodnik po maskowaniu!
- maseczka działa silniej i szybciej niż krem czy nawet serum, bo składniki w niej zawarte są mocno skoncentrowane (czyli jest ich więcej). Właśnie dlatego przynosi niemal natychmiastową, a co najważniejsze, widoczną gołym okiem poprawę stanu skóry.
- w skład maseczek wchodzą substancje regenerujące ( np. alantoina), nawilżające (np. kwas hialuronowy) czy odmładzające (np. kolagen) – wystarczy wybrać taki skład, który spełni kaprysy Twojej skóry.
- częstotliwość stosowania i ich wybór zależą od rodzaju cery i jej potrzeb jednak zwykle wystarczy robić je raz w tygodniu
- mają różną konsystencje. Występują w postaci kremu, żelu, emulsji, pianki.
- można kupić je w tubie, w słoiczku (jak krem) – starczają wtedy na kilka użyć. Można też zaopatrzyć się w maseczkę zaklętą w jednorazowej saszetce.
- lubisz bale przebierańców? Jeśli tak z całą pewnością spodobają Ci się gotowe maseczki materiałowe nasączone aktywnymi składnikami np. o działaniu odmładzającym.
- maseczki mogą stosować kobiety w każdym wieku.
KIEDY MASECZKA czyli na wszystko jest pora!
Najlepszy czas na domowe zabiegi upiększające to wieczór, bo właśnie wtedy skóra najlepiej przyswaja składniki odżywcze.
Najlepiej byłoby nakładać maseczkę tuż przed kąpielą (wyjątek stanowią te, które muszą wyschnąć typu peel of lub z glinki). Para wodna rozgrzewa skórę, która dzięki temu lepiej przyswaja składniki aktywne zawarte w maseczce.
DO BIEGU GOTOWA… START!
Zanim wystartujesz:
- przygotuj sobie niezbędne rzeczy: opaskę do włosów (dzięki której zabezpieczysz je przed pobrudzeniem), kilka wacików kosmetycznych (żeby ją potem nimi zmyć), wodę mineralną (albo pół szklanki przegotowanej), tonik, mleczko kosmetyczne/płyn micelarny, peeling dobrany do Twojej cery, krem pod oczy i krem na noc (jeśli kładziesz maskę wieczorem).
- zadbaj o spokój, ciszę lub przyjemny klimat (muzyczka w tle). Jeśli będziesz zrelaksowana maseczka zadziała intensywniej!
Po pierwsze – zabezpiecz włosy opaską i umyj ręce. Oczyść skórę twarzy – wykonaj demakijaż.
Po drugie -zwilż twarz wodą (najlepiej mineralną) i użyj delikatnego peelingu drobnoziarnistego/enzymatycznego, który usunie martwy naskórek i sprawi, że cenne składniki zawarte w maseczce lepiej się wchłoną!
Uwaga, niezależnie od tego jak często robisz maseczkę peeling możesz stosować: w przypadku skóry suchej lub wrażliwej NAJCZĘŚCIEJ raz na tydzień (koniecznie delikatny, enzymatyczny), tłustej dwa razy w tygodniu (wybierz klasyczny lub enzymatyczny). Jeśli natomiast planujesz zastosować maseczkę peel off nie rób wcześniej peelingu (ta maseczka ma podobne działanie).
Po trzecie – nakładaj maseczkę delikatnie, opuszkami palców pamiętając by nie naciągać skóry. Zawsze zaczynaj od dekoltu poprzez szyję w kierunku czoła omijając okolice oczu oraz usta.
Uwaga, maski kremowe, żelowe, w piance czy emulsji kładziemy obficie. W przypadku maseczek typu peel off i z glinki rozsmarowujemy na skórze dość cienką warstewkę. Maskę materiałową rozkładamy na twarzy, delikatnie naciągając ją tak, by zakrywała całą twarz (poza oczami i ustami na które ma zrobione specjalne wycięcia).
Po czwarte – zazwyczaj po kwadransie zmywamy maseczkę (wacikiem nasączonym wodą zaczynający od szyi ku górze). Maskę typu peel off zrywamy delikatnie, a maskę materiałową po prostu zdejmujemy.
Po piąte – na koniec wklepujemy krem do twarzy/ krem pod oczy. Niektóre maseczki, te przeznaczone do zastosowania na noc, nie wymagają spłukiwania więc po ich zastosowaniu nie ma potrzeby użycia kremu.
A CO ZE SKÓRĄ WOKÓŁ OCZU I Z USTAMI?
Przecież o niej nie zapomniałam! Część maseczek (czytaj etykiety!) można stosować także pod oczy. Jeśli jednak chcesz uniknąć zaczerwienienia oczu rób to z wyczuciem, delikatnie uważając, by maseczka nie dostała się do oka!
Skóra wokół oczu i na ustach jest bardzo delikatna łatwo więc ulega podrażnieniom, co nie oznacza jednak, że nie trzeba o nią dbać!
Na i pod oczy najlepiej położyć np. specjalną maseczkę przeznaczoną na okolice oczu, waciki nasączone naparem ze świetlika (zalewamy jedną łyżeczkę ziela świetlika wrzątkiem i zanurzamy w wystudzonym naparze waciki), albo grubszą warstwę stosowanego na co dzień kremu pod oczy.
Usta staną się gładkie i delikatne jeśli posmarujemy je miodem.
Zachęciłam Cię do regularnego MASKOWANIA;-)? Tak niewiele trzeba, by tchnąć nieco życia w naszą zmęczoną skórę…
Photo by Ian Dolley on Unsplash