Pojawiła się w moim życiu nagle, niespodziewanie w zaskakujących okolicznościach. Była jak nieplanowane, ale od początku upragnione, dziecko. Ot tak, po prostu. Któregoś dnia ocknęłam się tuląc w ramionach puchatą, brązowo-czarną kulę. A potem szłyśmy obok siebie, ze sobą, niosąc kolejne wspólne chwile, kilkanaście lat.
You May Also Like
Kiedy ODCHODZI NA ZAWSZE Twój przyjaciel PIES…
Był z Tobą. Patrzył z miłością, przybiegał kiedy płakałeś, towarzyszył Ci na każdym kroku, rozumiał, dodawał odwagi i sprawiał, że się śmiałeś. Pewnego dnia zniknął. Na zawsze. I nic nie będzie już takie samo…