
Lubisz, kiedy ktoś prosto w twarz uderza Cię, raz za razem, słowami, które ranią niczym ostrze? A wszystko to DLA TWOJEGO DOBRA, z najlepszymi intencjami. W imię przyjaźni i… szczerości. Wiadomo -treść przecież jest ważniejsza niż forma! No i słowo klucz -SZCZEROŚĆ właśnie. Bo liczy się szczerość, nieprawdaż?!
Lubisz TAKĄ szczerość? Ja nie znoszę! Nie znoszę, do kwadratu, kiedy ktoś pozwala sobie na takie mało delikatne i hiper grubiańskie wycieczki. Kiedy brak mu na tyle wyczucia, kultury, ogłady, wrażliwości lub taktu żeby mówić wprost to, co przyszło mu do głowy. Wprost i bez filtra z rozsądku!
„Takt: nie powiedziana część naszych myśli.” Julian Tuwim
MÓW DO MNIE, SZEPTEM DO MNIE MÓW
Bardzo cenię, szanuję i jednocześnie lubię ludzi, którzy mówią wprost to, co myślą. Jednak mówienie wprost ma swoje pewne granice. Mówienie wprost podlega wcześniejszemu przefiltrowaniu. Dobraniu właściwej formy do sytuacji i do człowieka! I nie, nie chodzi mi o ściemę. Fałsz czy obłudę.
NIE MASZ RACJI -można powiedzieć na kilka sposobów
WYGLĄDASZ FATALNIE – też ma wiele odpowiedników (znacznie bardziej pokrzepiających)
NIGDY NIE MIAŁAŚ GUSTU – no tak…
STRASZNIE SIĘ POSTARZAŁAŚ – hm…
przykładów są miliady… tej quasi szczerości, która niczego nie wnosi… A wszystko to można powiedzieć -owszem ale wcale nie brutalnie tylko delikatnie, z wyczuciem!
FILTR MYŚLI czyli WRAŻLIWOŚĆ
Uważam, że nam wszystkim przydaje się filtr właśnie. Cedzak, który odkazi myśli z negatywnych naleciałości. Odsieje wściekłość, zazdrość, kompleksy i frustracje mówiącego. Nie ma gorszej szczerości niż ta podszyta jadem, zgorzknieniem i poczuciem klęski własnej. Do zainstalowania tego filtra niezbędna jest jednak WRAŻLIWOŚĆ, TAKT i EMPATIA, a nie każdy ma ja we własnym pakiecie danych…
„Ludzie, którzy pragną się jeden nad drugim wywyższyć przed sobą, wzajem się poniżają.” Marek Aureliusz
FUNKCJE czyli drugie dno DRUZGOCĄCEJ SZCZEROŚCI:
- Próba poniżenia
- Wysiłki mające na celu poprawienie własnego samopoczucia
- Chęć zrobienia przykrości
- Chęć odegrania się, odreagowania
„Takt polega na tym, by wiedzieć jak daleko można się posunąć by nie posunąć się za daleko.” Jean Cocteau
PRZEFILTROWANA SZCZEROŚĆ JEST BEZCENNA
Prawdziwa szczerość wyzbyta złośliwostek i całej reszty nadbagażu -jest cudowną sprawą. BEZCENNĄ!! To podstawa wszystkich bliskich relacji. Spójność tego, co jest mówione z tym co jest robione:-). Myśliwi szczerych słów-zanim przestąpią do akcji powinni zaopatrzyć się w dobre filtry złożone z kultury, wrażliwości, taktu i empatii. Bo forma naprawdę ma znaczenie, a treść, bez większego trudu, można ubrać w różne słowa i nadać im przeróżne znaczenia!
Mnie brutalna prawda mierzi. Mam ją w nosie. Nie znoszę dosadności, wbijania szpili, szczerych choć uszczypliwych złośliwostek ukrytych pod płaszczykiem życzliwości. Nie obchodzi mnie objawiona prawda na mój temat zabarwiona niechęcią. Wolę jęzory ujarzmione. Kąśliwe uwagi mogą sprawić wielką przykrość, a wielka przykrość nie jest niczym miłym. Przynosi ból, dokłada trosk i zmartwień. A po co to komu…
„Bądź życzliwy, ponieważ każdy, kogo spotykasz toczy ciężką walkę” Ian Maklaren
Kolaż autorstwa Magdy Górskiej @magda_americangangsta
Mam dla CIEBIE świetną informację! NIE MA DRUGIEJ TAKIEJ JAK TY!
2 komentarze
❤❤❤
Jesteśmy bardzo wrażliwym, wręcz nadwrażliwym społeczeństwem. Chcemy być otaczani prawdą, ale jednocześnie nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze to czego tak na prawdę chcemy , to być otoczonym prawdą przez filtr. Ten filtr sami sobie tworzymy, bo on nam daje poczucie bezpieczeństwa i nietykalności. Tym samym, kiedy pojawia się próba zachwiania takiego schematu kontratakujemy od razu i nazywamy kogoś chamem albo kims nietaktownym. Od razu tez próbujemy wymyślać motywy jakie się za tym kryją, jakby w obawie ze to była celowa taktyka wymierzona w naszym kierunku. Widzisz, ja widzę tutaj ogromny egocentryzm. Tak bardzo skupiamy się na sobie i tka bardzo rozmyślamy, ze w pewnym momencie zauważamy pewne braki i niedoskonałości.. a tym samym tracimy wiarę w siebie. I kiedy ta samoocena jest krucha, wystarczy maleńka szpileczka a krzyczymy jakbyśmy dostali porządne lanie. Pytanie, czy rzeczywiście wiemy cokolwiek o motywacjach drugiego człowieka, czy znamy teorie umysłu drugiego człowieka tak dogłębnie żeby nasze wydumane domniemania traktować jako fakty? Skad się u nas bierze to, ze tkwimy uparcie w przekonaniu, ze ktoś „na pewno miał w tym cel”, żeby powiedzieć w taki a nie inny sposób? Może jednak takie myślenie to osobista projekcja ? Pozdrawiam serdecznie;)