związek to nie więzienie

Najpierw było bajecznie. Fascynująco. Romantycznie. Nosił Cię na rękach. A ty miałaś nadzieję, ze tak będzie zawsze, ale… nie jest. No i dobrze to, co kosztuje – stanowi wartość! ROZWIJA! Nad związkiem też trzeba trochę popracować, ale w granicach dobrego smaku. Tylko jakie są te granice, gdzie leżą i kto je wyznacza?!

Czy ktoś obiecał, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie?  Chyba nie, a jeśli to zrobił – strasznie łgał. A kłamstwo w związku to chyba przekroczenie pewnej granicy właśnie. I dziś o tych punktach zapalnych. Które z nich powinny niepokoić, a na które można przymknąć oko:-)?

Kiedy powinna zapalić się lampka alarmowa!

Kłamstwo ma krótkie nóżki

Wprawdzie kłamstwo, kłamstwu nie równe, ale… zawsze zaczyna się od drobiazgów. Kiedy przyłapiesz go na fantazjowaniu o rzeczywistości – zapytaj dlaczego to robi. Jakie ma powody. Ustalcie na przyszłość ZASADY GRY co chcielibyście przemilczeć (jeśli coś takiego jest), co zachować dla siebie, a co koniecznie ustalić i uzgodnić. W każdym związku jest inaczej. Jedni wolą wiedzieć więcej, inni mniej. Najważniejsze to znaleźć wspólny mianownik!

Problem zaczyna się wtedy, kiedy wszystko jest już dopowiedziane, ale jedna ze stron dalej nie przestrzega umów… Lampka świeci na czerwono! Wtedy właśnie zaczynamy tracić zaufanie…

Docenianie jest jak pieszczota

A jego brak boleśnie rani. Jeśli Twój ukochany ma szeroko zamknięte oczy i nie dostrzega tego, co robisz dla WASZEGO dobra – warto mu je troszkę otworzyć (byle nie zrzędzeniem!). Zastanów się jak powiedzieć mu o tym, że jest ci przykro, że czujesz się niedoceniana, że chciałabyś żeby dostrzegł…

Naucz go patrzeć, ale najpierw sama zobacz jak jesteś wartościowa. Pomyśl o sobie dobrze! A może warto zmienić podział obowiązków, włączyć weń także bliskich?  Ludzie często widzą nas tak, jak my widzimy siebie…

Krytyka nie motywuje

Krytyka rani i czasem też odbiera wiarę w siebie. Nie pozwól żeby ktokolwiek cię krytykował i pouczał. Zawsze w takich sytuacjach przypominam sobie tę myśl dotyczącą drogi i butów.

„Zanim osądzisz mnie i moje życie, włóż moje buty, przejdź ścieżki życia, które ja przeszłam, przeżyj moje bóle, smutki i cierpienia. Wytrwaj tyle ile ja wytrwałam, upadnij tam, gdzie ja upadłam i podnieś się tak samo jak ja się podniosłam. Kiedy już naprawdę poznasz moją historię, będziesz miał prawo, żeby oceniać mnie i moje życie.(…)”

Ale jeśli jednak ktoś próbuje krytykować – proszę żeby tego więcej nie robił, bo nie ma do tego prawa. Bo to moje działania i ja za nie odpowiadam.

Nie chcesz być oceniana? Powiedz oceniaczowi żeby Cię nie osłabiał, nie odbierał Ci siły i wiary. Chyba chce żebyś była szczęśliwa?! Jeśli tak, niech wesprze, zapyta dlaczego, powie, że ma inne zdanie, a nie OCENIA!

Samouwielbienie nuży

Trafił Ci się EGOCENTRYK? Może sam o tym nie wie? Może nikt mu nigdy nie pokazał jak to jest troszczyć się o kogoś innego niż on sam? I znowu – porozmawiaj, zapytaj… i zajmij się także sobą. Przestań skakać wokół niego, przestań się nim zachwycać, leć kup sobie kieckę, poćwicz jogę, pośpiewaj pod prysznicem:-). Bądź ważna dla SIEBIE. Może jeśli zobaczy, że cały świat nie kręci się wokół niego – choć odrobinę zmieni front?

Uciekaj, gdzie pieprz rośnie (czyli chyba daleko!)!

Jest uzależniony od kogoś/czegoś

W równym stopniu może to być uzależnienie od wódki, hazardu,narkotyków lub toksycznej matki. Jeśli po pierwszych rozmowach, staraniach- efektów brak! ZWIEWAJ! Nie ratuj go na siłę, nie wyławiaj z odmętów jego własnej słabości. Nie bądź dzielną Samarytanką. Raczej spróbuj namówić go na terapie, na spotkania z innymi ludźmi, którzy mają podobny problem, z psychologiem? Póki sam nie zobaczy, że ma problem może pociągnąć Cię na samo dno!

Jest agresywny

Podniósł na Ciebie rękę, obraził Cię w białych rękawiczkach, zwyzywał od najgorszych? Robi to raz na kwartał, a może częściej? Czy TYLKO raz do roku? AGRESJI powiedz NIE! Nikt nie ma prawa nas zastraszać, tłamsić, bić, obrażać, mieszać z błotem. Walcz o siebie! Tu przyda się dobry psycholog, terapia. Jeśli odmówi… zastanów się czy chcesz każdego dnia obawiać się, że znowu zmieni się w kata…

Podsumowanie

Niezależnie czy jesteś w tym związku od miesiąca czy od dziesięciu lat – czasem nagle zaczynasz dostrzegać coś, czego wcześniej nie byłaś świadoma. Walcz o siebie. Nie daj się zniszczyć, złamać, przekonać, że jesteś do niczego. Nie zamiataj problemu pod dywan. Zawsze masz furę rozwiązań. PAMIĘTAJ O TYM. Nie ma sytuacji bez wyjścia! Możesz spróbować zmienić siebie, iść na terapie lub włączyć syrenę alarmowa i salwować się ucieczką… póki czas!

Rycerz na białym koniu – NIE ISTNIEJE!

Photo by Micheile Henderson on Unsplash

Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.