Kiedy byłam dziewczątkiem miłość jawiła mi się tylko w pastelach. Miało być subtelnie, romantycznie z płatkami róż i muzyczką w tle. Luby miał mnie trzymać za rączkę, patrzeć z zachwytem w oczy i podążać za mną… nie tylko wzrokiem. Potem przyszedł czas trzęsienia ziemi. Miało być spektakularnie, niebanalnie i z przytupem. Trochę dramatyzmu, elementów zaskoczenia? Nie zaszkodzi. Potem było jeszcze kilka innych faz aż w końcu znudziła mnie ta, wciągająca niegdyś, gra. To był ten moment kiedy stwierdziłam jednogłośnie i jednomyślnie, że ideały są NUDNE. Lelum polelum i tyle. Najfajniej jest być z kimś prawdziwym, wielowymiarowym. Kimś kto nie daje się modelować niczym plastelina!

Żeby zrozumieć, że lepienie z kogoś własnego ideału jest bez sensu – musiałam znużyć się tą zabawą. Odkryć, że nie potrzebuję sztampy, gotowca, ani nawet gliny. Potrzebuję człowieka, z którym uda mi się coś fajnego stworzyć. Metodą prób, błędów, eksperymentów czasem frustracji, a czasami nawet chmurki-awanturki.

 

Bądź sobą i daj żyć innym

Czyli najpierw pokochaj siebie, a potem narysuj sobie mapę własnych potrzeb! Łatwo powiedzieć, wiem! Sama wielokrotnie rewiduje swoje potrzeby i co jakiś czas (powiedzmy…) ulegam zmianom (nie tylko tym fizycznym). Przypuszczam, z własnego ogródka, że do momentu w którym nie odkryjesz się przed samą sobą -stale będziesz szukać ideału. Bezskutecznie na dodatek…

Jak można znaleźć kogoś, jeśli nie zna się, nie odnalazło się jeszcze siebie?

Partner nie jest przecież wcale po to żeby załatwić za nas – nasze niezałatwione sprawy, żeby rozliczyć się z naszym dzieciństwem, pozaklejać swoją miłością nasze braki, złe wspomnienia, lęki i obawy. To musimy zrobić całkiem same!

Zadaj sobie pytanie DOKĄD  zmierzasz, w jakim kierunku, jakim tempem i spróbuj sobie na nie uczciwie odpowiedzieć. Jak już poznasz odpowiedź zastanów się czy osoba, z którą jesteś jest tą, z którą chcesz z własnej woli wyruszyć w tę podróż. Czy to ona ma Ci towarzyszyć… Potem porozmawiaj szczerze z tą osobą. I może wreszcie ją zaakceptuj. Tak jak zaakceptowałaś siebie?!

Dobry związek to wymiana. Raz ja Ci służę, raz Ty mnie wspierasz. Raz ja Ci daję to, a drugim razem dostaję to od Ciebie. Dobry związek to nie oczekiwania, żądania i ciągłe pretensje. To wspólne wartości i cele. To czasem całkiem wyboista podróż:)!

 

„Mężczyzna jest jaki jest i nie ma co przy nim majstrować. Im szybciej kobieta to zrozumie, tym lepiej dla niej. I dla niego.” Maria Czubaszek

 

Ideał czyli co? Czyli kto?

Każdy z nas, niezależnie od płci, mógłby zrobić sobie listę cech jakie posiada ów IDEAŁ właśnie czyli WZÓR NIEDOŚCIGNIONY, ktoś, kto istnieje czysto teoretycznie.

Kobiety zazwyczaj marzą o partnerze odpowiedzialnym, męskim, zaradnym, zasadniczym, a przy tym czułym troskliwym, ciepłym i opiekuńczym. O szarmanckim, eleganckim dżentelmenie z gestem i ułańską fantazją.

Mężczyźni często marzą o kobiecie, która nie będzie im stale zrzędziła, nie będzie ich zmieniała, będzie oddaną, troskliwą żoną, namiętną kochanką i dobrą matką. Fajnie jak będzie atrakcyjna, efektowna, niezależna (choć niekoniecznie), przebojowa.

W tym ciągłym, szalonym pędzie do sukcesu w każdej dziedzinie, na każdym poletku, również w związkach –  bardzo męcząca staje się apróba sprostania wywindowanym oczekiwaniom drugiej strony. To jest po prostu szalenie przytłaczające i irytujące.

 

” […] raźniej jest kroczyć we dwoje przez las ściętych ideałów. „Magda Stachula „Idealna”

 

Dojrzałość emocjonalna

To nie zabawa, to nie udawanie kogoś, kim nie jesteśmy. Tu króluje i rządzi niepodzielnie PRAWDA O SOBIE SAMYM! To klucz, którym otworzymy drzwi do udanego, satysfakcjonującego związku – zarówno ze sobą:) jak i z partnerem. Całe życie szukać ideału czy może kochać i akceptować po prostu, bez ALE? Czy może uznać, że chcę być z tym kimś, zaakceptować go i przestać wreszcie mnożyć oczekiwania?  Dojrzały człowiek to umie. A przynajmniej stara się nauczyć…

Tak jak silna kobieta potrafi oprzeć się na mężczyźnie, bez poczucia winy, bez zawłaszczania go, pętania i zniewalania.

Tak samo jak silny mężczyzna potrafi dać wolność swojej kobiecie z przekonaniem, że nie ma się czego obawiać. Bez śledzenia jej, sprawdzania, przeszukiwania zawartości telefonu.

 

Hanna Bakuła, znana pisarka, felietonistka i malarka dowcipnie i ze swadą powiedziała w wywiadzie dla magazynu „Gala” o swoim ideale mężczyzny:

„Pogodny miliarder, bezpłodny sierota. Pogodny, bo bogaty. Jeśli bogaty, to raczej zdrowy i szczupły, oraz wysportowany, bo ma czas i kasę na trenera. Bezpłodny nie ma potomstwa, więc gwarantuje proste postępowanie spadkowe i brak wakacji z cudzymi dziećmi. Sierota nie będzie mnie ciągnąć na rodzinne obiady.”

 

Iluzja, Ułuda, Zwdy, Majaki senne i zmory

Zewsząd słyszymy o tym, że MAMY BYĆ SZCZĘŚLIWI! Bo tak! Po prostu! Nikt jednak nie może nam nijak pomóc w osiągnięciu tego szczęścia. Możemy to zrobić sami. Jak? Choćby pracując nad poznaniem siebie właśnie. Jak jeszcze? Choćby nie „kupując w ciemno” kolorowych opowiastek o idealnym życiu innych, o beztrosce, pełni radości w każdej chwili i ćwierkających na okrągło amorkach.

Może też ciesząc się z tego, co mamy? Zauważając jasne strony życia, pozytywne aspekty, zalety Twoje i partnera? Doceniając wspólny, codzienny trud, drobne rzeczy i błahostki. Doceniając?

Wyobrażenia zwykle odbiegają od rzeczywistości. Ideały z książek, gazet i filmów – w realnym świecie blakną, nabierają wad i upierdliwostek. No i są na dłuższą metę… BARDZO, BARDZO, BARDZO NUDNE!

 

” Ideały wyrządzają dużo zła. Cały czas poświęcasz na koncentrowaniu się na tym, co być powinno, a nie na tym, jak jest.” Anthony de Mello „Przebudzenie”

 

Powodzenia nam wszystkim życzę! I trzymam kciuki!

 

*Cytat  z wywiadu z Hanną Bakułą pochodzi z magazynu „Gala” z 10.03.2016 autor: Maciej Kędziak

Precz z lukrowaniem rzeczywistości!

Photo by Lopez Robin on Unsplash

 

 

 

Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.