W poprzedniej części Anna bezczelnie zdradziła Wam sekrety Arnolda (tak się nie robi!). Nie powiedziała wszystkiego wprawdzie, ale wystraczająco dużo by nazwać ją osoba mało dyskretną. Poza tym szykowała się na wytworny obiad. A Arnold, zdawało się, szykował się w tempie ekspresowym do ojcostwa…
Na zawsze razem (cz. 5)
Kiedy powiedział, że musi coś jej powiedzieć poczuła nagłe ukłucie serca, lęk. Nie, nie była upojnie szczęśliwa w tym małżeństwie, ale nie wyobrażała sobie życia bez niego. Miał swoje wady ale miał także zalety. Nie był z cała pewnością idealny, ale w ideały nie wierzyła od dawna.