Kiedy tak Ci się stało? Pamiętasz ten dzień? Wstałaś rano i zamiast uśmiechnąć się pod nosem, w oczekiwaniu na cudowny dzień w którym jesteś najważniejsza, a bliscy za wszelka cenę chcą sprawić Ci radość pomyślałaś -Niech to szlag!
Zaliczyłaś już takie urodziny? Ja wielokrotnie słyszałam od koleżanek, że taki scenariusz jest już w zasięgu mojej ręki, bo one już przestały celebrować. Wykreśliły ten dzień z kalendarza ostrzegając, że jak ktoś im przypomni – dostanie w łeb ;)! Rach ciach, bum, bum i już! Delikwent wraz z bukietem kwiatów wyląduje na parkiecie! Bo o urodzinach lepiej zapomnieć raz na zawsze…
Mnie to jeszcze nie dopadło, no nie każdy, mam nadzieje, musi przez to przejść. Chwilowo akceptuje powoli to, że się zmieniam nieodwracalnie. Skoro zaakceptowałam swoje Hashimoto- podwójny podbródek nie powinien stanowić aż takiego wyzwania, prawda?
„Przyszłość jest prezentem, jaki robi nam przeszłość.” Andre Malraux
Tak się składa, że dziś są moje urodziny. Z dwoma :-)oczkami na dodatek! Bolesne? Raczej nie. Nieuniknione i tyle:). Co zrobię? Jak spędzę dzisiejszy dzień?
- Potrzebuję więcej snu, więc wyśpię się (to dość trudne, bo w życiu otacza mnie cała masa atrakcji różnorakich)
- Zastanowię się za to nad dokładką urodzinowego tortu (przemiana materii już jednak nie ta, więc ratuj się kto może…)
- Zamiast szampana (kac po czterdziestce ma siłę wodospadu i trwa zdecydowanie za długo) wypiję wodę z cytrynką
- Korzystając z tego, że mamy cudną wiosnę tej zimy -pobiegnę na dłuższy SPAcer z psem
- Wycisnę siódme poty na siłowni lub pobiegam
- Może ukiszę się fest w saunie, a potem z rozkoszą wskoczę do wanienki z lodowatą wodą (KOCHAM TO!)
- Maznę twarz maseczką, a ciało suto posmaruje balsamem (lub oliwką)
- Przeczytam książkę, wydrążę kolejne zmarszczki śmiejąc się i wygłupiając z najbliższymi (albo strzelając focha!), pochłonę esencjonalną kawę z mleczkiem
- Pójdę spać starsza o rok…
Z całą pewnością znowu nie zrobię postanowień, bo nie wierzę w ich moc. Nie zakopię się w kołdrze i nie prześpię tego dnia ignorując upływ czasu. Nie stanę przed lustrem wytykając sobie to, co mogłoby być inne lub mieć inny kształt:-). Będę celebrowała ten czas po swojemu. Popatrzę na to, co mam i uśmiechnę się w podzięce do losu. Podniosę głowę wyżej i stawię czoło życiu. Uśmiechnę się do niego prosząc, by los mi nadal sprzyjał, a zdrowie nie opuszczało. Nigdy nie obchodziłam hucznych urodzin (no może poza osiemnastymi!) i tego również nie będę zmieniała. I nie dlatego, że nie ma się z czego cieszyć, bo człowiek coraz słabszy, bardziej pognieciony, uwiędły i przegotowany, bo ma zadyszke po przebiegnięciu kilometra i wdrapaniu się na czwarte piętro! Nie! Dlatego, bo tak mam. I cieszy mnie to. Nadal!
„Śpiewaj jakby nikt nie słuchał. Kochaj jakby nikt nigdy Cię nie zranił. Tańcz jakby nikt nie patrzył. I żyj tak jakby to było niebo na ziemi.” Mark Twain
Z okazji swoich urodzin życzę Ci radości każdego dnia! I troski -także tyle, że o siebie! Samoczułości i jak najwięcej zachwytów światem!
Photo by Annie Spratt on Unsplash
2 komentarze
Wszystkiego najlepszego, kochanie
dziękuję kochanie!