Jest taki jeden rodzaj chłopca, który nigdy nie dorasta… nazywa się Piotruś Pan. Znasz takiego? A może masz go obok na co dzień…
Piotruś Pan to tytułowy bohater powieści szkockiego pisarza J.M. Barriego. Psotny chłopiec, któremu nie śpieszy się do dorosłości. Celebruje swoje życie pełne przygód i czarów (potrafi nawet latać!). Wyspa na której mieszka to Nibylandia, a przyjaciółka to… wróżka – Dzwoneczek.
A jaki jest Piotruś Pan w realu? I czy Ty też musisz stać się wróżką żeby wyczarować sobie spokój u jego boku?
Kiedy go poznałaś był czarujący, ujmujący, miał tysiąc pomysłów na minutę, adorował Cię jak nikt wcześniej. Uwodził, czarował, troszczył się o Ciebie i zachwycał. Był zniewalający. Czułaś się przy nim taka niezwykła. Tak pasjonujące przeżywaliście przygody, szalone podróże, włóczyliście się po mieście do białego rana i chichotaliście jak nastolatki… Było nieziemsko. Niczym w… Nibylandii.
Bo z Piotrusiem można świetnie spędzać czas, pierwszorzędnie się bawić, ale na pewno nie można na nim polegać. Piotruś ucieka przed obowiązkami gdzie pieprz rośnie. Dlaczego? Bo on bawi się w dorosłego, ale nim nie jest. Bardzo drażni go kiedy nagle musi przerwać beztroską zabawę i zabrać się za przyziemne zmywanie naczyń.
Zatem Wasz związek zaczął się od wybuchu wulkanu i nieopisanego szczęścia. I tak idylliczno-romantycznie było na samym początku (albo aż do przyjścia na świat pierwszego dziecka). Potem, kiedy zamieszkaliście razem, wzięliście ślub i pojawiły się jakieś zobowiązania… czarujący chłopiec nagle się zmienił. Zaczął zapominać o Twoich urodzinach, zrobieniu zakupów, ważnych spotkaniach. Kiedy na świecie pojawiło się Wasze pierwsze dziecko poczułaś, że od teraz już wszystko jest na Twojej głowie. Wstawanie w nocy, przewijanie, spacery, zakupy, porządki i cała reszta. Piotruś, a i owszem, czasem świetnie bawił się z Waszym dzieckiem, ale tylko wtedy kiedy był w rozkosznym nastroju. Bo Ten typ mężczyzny nie znosi nudy, rutyny, codzienności, obowiązków. Bo ten typ faceta tak straszliwie broni się przed dorośnięciem…
Mężczyzna z syndromem Piotrusia Pana jest nieugięty. Nie licz, że zrobi coś, na co nie ma ochoty. W końcu w dzieciństwie nie jadł brukselki jak nie chciał. Czemu teraz miałoby być inaczej?!
NA JAKIE KOBIETY POLUJE PIOTRUŚ?
- Piotrusiowie uwielbiają i przyciągają zwykle kobiety złaknione akceptacji, często nadodpowiedzialne, które biorą sobie na głowę wszystko zaczynając matkować swojemu niedorosłemu mężczyźnie.
- Drugim typem, który może być fascynujący dla mieszkańca Nibylandii jest kobieta bardzo podobna do niego – szalona imprezowiczka lubiąca być w centrum zainteresowania, rozbawiona, roztańczona i kompletnie beztroska.
PORTRET PIOTRUSIA
- rządzą nim (rozchwiane!) emocje
- uwielbia marzyć i snuć mało realne plany
- ma silną potrzebę imponowania innym
- uwielbia być w centrum wydarzeń
- kocha gadżety, drogie samochody, piękne zapachy
- lubi sporty ekstremalne
- jest skupiony na własnych potrzebach
- nie znosi samotności
- miewa problemy z podejmowaniem decyzji
- ma tendencje do zwalania odpowiedzialności za podjęte, w bólach i mękach, decyzje
- ulega skrajnym emocjom – rozpaczy, euforii i wybuchom nagłego gniewu
- bywa rozkapryszony jak małe dziecko
- lubi kiedy kobieta mu matkuje
- składa obietnice bez pokrycia
- prowadzi bujne życie towarzyskie
- uwielbia być adorowany
- nie rozumie i nie szanuje potrzeb partnerki
DLACZEGO STAŁ SIĘ PIOTRUSIEM PANEM
I tu sprawdza się powiedzenie „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.” Niedorośli dorośli płci męskiej wychowywani najczęściej są przez apodyktyczne, dominujące lub samotne matki (te ostatnie zwykle bardzo chcą im zrekompensować brak ojca). Często też są dziećmi na które rodzice bardzo długo czekali. Piotrusiom brak zasad, reguł i jakichkolwiek obowiązków od zawsze. Są rozpieszczeni i zwolnieni z jakiejkolwiek odpowiedzialności za cokolwiek. Chowania pod kloszem. Od najmłodszych lat matki torują im drogę życiową własnym ciałem. Piotruś nic nie musi, wszystko może. Każda jego zachcianka, każdy kaprys są spełniane od ręki.
JAK Z NIM ŻYĆ I NIE ZWARIOWAĆ
Niestety, jak to w życiu bywa, nie ma jednej idealnej recepty. Wiele zależy od Ciebie. Jaka jesteś, jakie masz doświadczenia, czego potrzebujesz, jak dalece nastoletni jest Twój Piotruś, w jakiej fazie jest Wasz związek…
Poza tym z Piotrkami ciężko się rozstać, bo życie z nimi jest, mimo wszystko, ciekawsze, bardziej ekscytujące i niebanalne…
Jeśli czujesz, że brak Ci wsparcia, że nie jesteś szczęśliwa masz wrażenie, że przygniotły Cię obowiązki można spróbować Piotrusia trochę zmienić. Na własną rękę będzie to jednak dość trudne i wymagać będzie niebanalnych trików.
Może warto poszukać dobrego psychologa, zapisać się na terapię? Jeśli zachęcisz Piotrusia, że będzie to kolejne wyzwanie, niezła zabawa i coś nowego -może przystanie na taki układ. A może z miłości do Ciebie spróbuje nieco dorosnąć?
Jedno jest niemal pewne, w przypadku Piotrusia Pana, metody siłowe, krzyki, nakazy i rozkazy na pewno się nie sprawdzą.
A może nauczyłaś się z tym Piotrusiem jakoś żyć, oswoiłaś go? Uwielbiasz jego poczucie humoru i niebanalne podejście do życia i mimo wszystko jesteś z nim szczęśliwa?
Photo by Rye Jessen on Unsplash
2 komentarze
U mnie 7 letni związek z Piotrusiem Panem (nota bene, naprawdę Piotrem) skończył się rozwodem. Nie dałam rady. Sama, z dwójką dzieci, nie byłam w stanie podawać wszystkiego na złotej tacy jeszcze trzeciemu, prawie czterdziestoletniemu dziecku. Psychicznie byłam wypompowana. Teraz, 4 miesiące od oficjalnego rozwodu, w końcu wracam na swoje tory. Wracam do tego, jaką kobietą byłam 7 lat temu.
Kate, myślami jestem z Tobą i mocno trzymam kciuki, żeby było coraz lepiej i żebyś wreszcie znalazła spokój i szczęście!
Ściskam ciepło,
Kasia