Zostawił mnie dla żony znajomego. Naszej rówieśnicy. Zadbanej, wyfiokowanej i zawsze zabawnej. Ja byłam zbyt przykurzona, zbyt nudna, nazbyt przewidywalna. Zero szaleństwa. Tylko praca, dom i książki. Minęło mu. Przeszło. Przed rozstaniem usłyszałam tylko, że przecież nie da się kogoś kochać na zawołanie. Do miłości nie można się zmusić…
You May Also Like
Miłość nie wybiera. Zakochałam się w młodszym!
Tak, wiem. Jestem gorszycielką, kobietą bez serca, egoistką, frustratką przeżywająca drugą młodość i rozbuchana mamuśką w ogniu, której hormony pomieszały w głowie. Wiem to. Słyszałam od wielu. Zresztą mówiono o mnie w jeszcze gorszy sposób, ale tego nie chce zwyczajnie pamiętać. Bo i po co…