Już wiedział, że zawalił po całości. Miał tego świadomość od dawna, ale teraz przekonywał się, że skutki jego postępowania rozlały się na całą rodzinę. Skrzywdził nie tylko siebie, usiłując być bardziej męskim niż to możliwe, ale także najbliższe sobie dziewczyny. Był współodpowiedzialny za to, co stało się z jego małżeństwem i za to w jakim miejscu znalazła się jego młodsza, tak kochana córeczka. Gdyby poszedł po rozum do głowy nieco wcześniej, może udałoby się uniknąć wszystkich tych niepotrzebnych zmartwień i dramatów?
Na zawsze razem (cz.96)
You May Also Like
Na zawsze razem (cz.55)
Późnym wieczorem zadzwonił do niej teść. Jak zwykle był mało przyjemny, a nawet arogancki. Poinformował ją, że Igor już się wybudził, więc nazajutrz będzie mogła go odwiedzić, o ile tylko oczywiście znajdzie czas. Powiedział także, że jest pewien jej nielojalności w stosunku do jego syna i zaleca jej ogarnięcie tematu zanim nieborak wróci do domu, bo będzie potrzebował teraz szczególnie wsparcia, opieki i zainteresowania – z całą pewnością nie dramy i rozdzierania szat. Zamruczał jeszcze tylko, że wprawdzie zdrada to rzecz ludzka, ale nie w wykonaniu kobiety i zakończył tę niezwykle uprzejmy monolog rozłączając się. Bez dowidzenia, do zobaczenie czy choćby-cześć. I tyle.