Asertywność nie oznacza jedynie umiejętności mówienia NIE. To szacunek dla samego siebie. Asertywność to również umiejętność obrony siebie w sposób kulturalny, ale skuteczny. To stawiania granic, podejmowanie decyzji, i dostrzeganie tego, co nam zagraża, co nam nie pasuje i szkodzi. Warto pamiętać, że wolno nam mieć inne zdanie, czegoś nie chcieć i prowadzić negocjacje jeśli coś nam nie odpowiada. Wolno nam również nie zgodzić się z kimś, ani nie ugiąć pod presją!
Większość dziewczynek uczono, że trzeba być grzeczną, nie wychylać się, nie dyskutować. Być układną, miłą i niesprawiającą kłopotów, pomagać wszystkim, którzy o pomoc proszą. Nikt natomiast nie tłumaczył jak w tej całej sytuacji być sobą, jak dowiedzieć się czego NAM trzeba do szczęścia, jak siebie zaakceptować, poznać swoje mocne i słabe strony, zrozumieć i jak pogodzić własne potrzeby z oczekiwaniami jakie ma w stosunku do nas świat.
Asertywność, a zgniły kompromis
Zgodzić się na coś czego nie chcemy w obawie, że ktoś będzie zirytowany, zawiedziony czy może jednak zadbać o to, co zgodne z naszymi potrzebami? Według mnie zgniłe kompromisy kosztują znacznie więcej niż wyartykułowanie własnych potrzeb wprost i narażenie się na czyjeś niezadowolenie. To tona zabójczych myśli w których sami siebie osądzamy i mieszamy z błotem- za brak charakteru, nadmierną usłużność. Zgniły kompromis długo pozostawia po sobie gęstniejący smrodek samoniezadowolenia i często odbija się czkawką jeszcze wiele dni po zaistnieniu.
Obrona własnych potrzeb kontra FORMA
A przecież można bronić się z głową. Tupanie nogą, zionięcie ogniem i wykrzykiwanie na cały regulator -NIE, NIE i NIE, lub rzucanie obraźliwych zaklęc -to nie jest sposób na załatwienie sprawy (choć czasami bywa!). Przecież nie zależy nam na tym, żeby walczyć z całym światem. Jeśli coś mi jest nie w smak -mogę powiedzieć o tym na różne sposoby. Czasem wystarczy znaleźć inne rozwiązanie, zaproponować bardziej pasujący nam termin, wybrać inną metodę, albo powiedzieć wprost, że coś nam nie pasuje- bez złośliwości, oceniania, czy irytacji.
Jak nie wpaść w schemat
Działamy zwykle automatycznie, na autopilocie. Akcja -reakcja. Wdrukowaliśmy sobie pewne kalki i używamy ich częściej niż sądzimy. Jak przystopować ten schemacik zanim się nim posłużymy i z przyzwyczajenia zrobimy coś, na co nie mamy ochoty w imię poczucia winy lub dobrego wychowania? Psychologowie radzą w takim momencie zatrzymać się. Wziąć głęboki oddech i w tym czasie przeanalizować szybko sytuację. Przemyśleć – co będzie dla nas najlepsze, czego pragniemy, z czym chcemy się zgodzić, a z czym nie. Ta krótka pauza pomoże podjąć nam świadomą decyzję. NASZĄ decyzje.
Zatroszcz się o siebie
Łatwo powiedzieć, prawda? Zatroszcz się, a potem zmagaj się z poczuciem winy i wyrzutami sumienia, że jesteś egoistką?! Nie. Najpierw zastanów się dlaczego miałabyś być znowu mniej ważna niż ktoś inny? Dlaczego swoje potrzeby spychasz na sam dół listy rzeczy ważnych? Z jakich powodów nie troszczysz się o siebie tak, jak o wszystkich wokół? Bo lubisz czuć się ofiarą? Uwielbiasz użalać nad sobą? O co ci chodzi…
Wiedza o sobie
Świadomość tego kim jesteśmy, czego potrzebujemy i gdzie leżą nasze granice -to podstawa na której budujemy świat. Chcesz nauczyć się asertywności? Najpierw spróbuj dobrze poznać siebie, ale żeby to zrobić potrzebujesz trochę czasu. Czasu wyłącznie na własny użytek. Czas to towar deficytowy, wiem! Jednak bez niego nie zrobisz nawet pół kroku. Umów się ze sobą, wpisz w kalendarz, a potem poinformuj bliskich, że w wybrane dni w konkretnym czasie – wychodzisz na spacer, czytasz książkę, ćwiczysz, medytujesz, czy cokolwiek innego i prosisz ich o to, by ci nie przeszkadzali. Odrób te lekcję sumiennie, a zobaczysz co się wydarzy:)! I bądź konsekwentna. I nie martw się, że kogoś krzywdzisz, ranisz, unieszczęśliwiasz. Troska o siebie nie jest oznaką tego, że innych masz w nosie. Jest czymś naturalnym do czego masz prawo! I kropka!
PS. jeśli jesteś wrażliwcem – pewnie będziesz mieć początkowo pod górkę, ale pamiętaj -trening czyni mistrza. No i kto, jak nie TY?!
MOCNO TRZYMAM KCIUKI! Powodzenia!
Photo by Vladimir Fedotov on Unsplash
2 komentarze
Warto walczyć o siebie choćby nie wiem co!!!
P, to prawda! Zawsze warto walczyć o siebie!
Pozdrawiam cieplutko,
K