Samoakceptacja to nie nowy krzyk mody. Kiedy pomyślałaś o sobie tak – jestem mądra, sprytna, wrażliwa, empatyczna, przebojowa, ładna. Umiem świetnie załatwić rzeczy, z którymi wiele osób sobie nie radzi, mam dar zjednywania sobie ludzi, genialnie gotuję, mam doskonałe wyczucie stylu, nie boję się zmian… Pamiętasz kiedy nakreśliłaś sobie swój osobisty profil zbudowany z mocnych stron? A może nigdy tego nie robiłaś? Chcesz spróbować? To fajna zabawa, która przypomina nam samym jak fajne jesteśmy!
A może by tak odważyć się być ASERTYWNĄ?
Asertywność nie oznacza jedynie umiejętności mówienia NIE. To szacunek dla samego siebie. Asertywność to również umiejętność obrony siebie w sposób kulturalny, ale skuteczny. To stawiania granic, podejmowanie decyzji, i dostrzeganie tego, co nam zagraża, co nam nie pasuje i szkodzi. Warto pamiętać, że wolno nam mieć inne zdanie, czegoś nie chcieć i prowadzić negocjacje jeśli coś nam nie odpowiada. Wolno nam również nie zgodzić się z kimś, ani nie ugiąć pod presją!
To NIC TAKIEGO, to tylko SŁABSZY DZIEŃ!
Mówią ci, że masz się wziąć w garść, nie rozczulać nad sobą, ogarnąć. Nie dajesz się. Przyklejasz sztuczny uśmiech, silisz się na uprzejmość i zmuszasz do przymilnej konwersacji. Odbierasz telefon, mimo, że nie chce ci się rozmawiać -MUSISZ przecież, prawda?
Taka właśnie jestem – czy ci się to podoba, czy nie!
Pamiętasz chwilę, kiedy powiedziałaś sama do siebie -DOŚĆ TEGO! -Mam to gdzieś, co mnie to wszystko obchodzi? To ich problem! A może ten wielki moment jeszcze przed TOBĄ?
A co jeśli kiedyś nie odbierze telefonu?
Przedwiośnie. Czas piękny i trudny. Złaknieni słońca wystawiamy blade twarze ku niebu. Zaglądamy w chmury i czujemy jak wiatr głaszczę nas po policzku. Ośnieża nasze zlodowaciałe zimą lica… A co jeśli to znak?
Pokochaj siebie bez żadnego ALE, albo… wprowadź drobne zmiany!
Wiosna, lato sprzyjają nagłemu trzeźwieniu. Sprzyjają URODZIE ŻYCIA! Stajemy przed lustrem i z zaskoczeniem odkrywamy nowy dobrostan. Nie zawsze, ale często. Tu wałeczek, tam oponka, a jeszcze gdzie indziej fałdeczka. I co? I mamy co najmniej cztery wyjścia z sytuacji! Jakie?
Czy też czujesz się czasem WYBRAKOWANA?
Miałaś być silna, niezłomna, zawsze pewna siebie i HOP do przodu. Planowałaś, że twoje życie ułoży się tak, a nie inaczej. Założyłaś, ze skończysz dwa fakultety i jeszcze przed trzydziestką założysz rodzinę, zbudujesz dom, będziesz całkiem niezależna finansowo…Marzyło ci się podróżowanie, zwiedzanie i radosna błogość. Tymczasem skończyło się na planach. Małe mieszkanie, ledwo magisterka i życie tęskniącej za miłością singielki. Jak Ci z tym? Czujesz, że nie zrealizowałaś własnych planów? Czujesz się kiepska, słaba i WYBRAKOWANA?