Jak polubić siebie

I wcale nie będzie tu o modzie. W żadnym wypadku. Moda jest bowiem elastyczna i potrafi doskonale się do nas dopasować. Będzie o tym jak polubić siebie! I o tym, co zabiera nam spokój, rujnuje zdrowie i pozbawia radości! Satyna, jedwab czy wełna? Z jakiego materiału uszyte są Twoje uczucia do siebie samej?!

Zatem w co się, dla własnego, dobrego samopoczucia, lepiej nie ubierać? Co jest wręcz ZABRONIONE?

Wyrzuty sumienia i jak tu polubić siebie

Drapią jak wełniany sweter. Stale o sobie przypominają, są uciążliwe i przysłaniają słońce. Może zamiast się samobiczować warto pewne rzeczy odpuścić, coś zmienić, poprawić na przyszłość. Może warto zdjąć ten drapiący, wełniany sweter i założyć bawełnianą bluzkę, albo chociaż wypłukać go w płynie zmiękczającym?  Tak żeby było nam ze sobą i z innymi dobrze. Po prostu. TYLKO tyle.

Czarnowidztwo, a akceptacja

–  Ona na pewno mi powie, że jestem do niczego! -Jeśli zmienię pracę będzie mi bardzo trudno, bo każdy będzie mnie oceniał. Po porodzie stanę się gruba, zmęczona i zaniedbana. -Nie, nie dam sobie rady, nie podołam. – Jestem na to zbyt głupia, za stara, zbyt staroświecka. Myślałaś kiedyś tak? Myślałaś… Większość z nas projektuje sobie strasznie niewygodne kostiumy, które wrzynają się w dusze i paraliżują ciało. Czy nie lepiej założyć sobie coś wygodniejszego? Opatulić się miękkim kaszmirem? Warto zrobić wszystko, by polubić siebie!

Rezygnacja z marzeń, a myślenie o sobie

Wciśnięte kolanem w nylonową, obcisła sukienkę pocimy się i brak nam tchu. Co gorsza same sobie to fundujemy! Przestajemy widzieć dalej niż koniec rękawa tej upiornej kreacji. Nie mamy siły ściągnąć tego ciucha i spojrzeć dalej. Tkwimy w tej niewygodzie sądząc, że nie damy rady inaczej, nie umiemy, nie możemy. Że nas na jedwab nie stać. Może zamiast kilku nylonowych sukienek zmienianych każdego dnia -warto postawić na jakość, wygodę i naturalność? Ubrać się w to, co sprawi, że będziemy mogły płynąć za snami, realizować marzenia. Przecież to nie takie trudne. Wystarczy drobna zmiana. Myślenia.

Odkładanie siebie na później

Bo możesz jeszcze poczekać. Na wszystko przyjdzie WŁAŚCIWY CZAS. Teraz są inni i ich potrzeby. To nie ten moment, nie ta chwila. Na ten bal karnawałowy jedyna przyszłaś bez przebrania. Nie starczyło ci czasu ani na to by coś dobie wyszukać, ani na to nawet by przymierzyć. I jak Ci z tym? Dobrze czujesz się siedząc w kącie własnych potrzeb? A może nie warto? Może jednak czas odłożyć na bok inne rzeczy i dogrzebać się odrobiny choć czasu TYLKO dla siebie? Może warto wreszcie… POLUBIĆ SIEBIE!

Zachęcam do szybkiej zmiany garderoby, która uwiera! Komfort w życiu (także, albo nawet ZWŁASZCZA wewnętrznym!) jest bezcenny!

 

Kolaż autorstwa Magda Górska (@magda_americangangsta)

Jak być sobą, czyli PŁYN POD PRĄD!

Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.