Namiętność. Najpierw wybucha z siłą wodospadu, by z czasem maleć, zmieniać się, przeobrażać i zanikać. Jak nie pozwolić jej zwiędnąć do reszty?
Powiedzmy to sobie szczerze – nic nie jest nam dane w życiu na zawsze, ale na pewne sprawy mam niejaki wpływ. Jedną z nich jest podsycanie namiętności, próba podtrzymania jej albo zepchnięcia do podziemia potrzeb i uwięzienia w klatce niebytu:-).
Oto Czterech Cichych Zabójców Namiętności nad którymi warto przejąć kontrolę, albo chociaż tylko mieć świadomość jaki mają wpływ na żar miłości…
1.NIEZADOWOLENIE Z SIEBIE = NISKA SAMOOCENA
Przytyłaś, schudłaś, posiwiałaś, zmieniła ci się figura, posypały zmarszczki – z jakiś względów straciłaś pewność siebie. Zaczęłaś gasić światło, unikać sytuacji kiedy on może zauważyć to, co chciałabyś ukryć. Zamiast czerpać przyjemność-przeżywasz katusze w obawie o dekonspirację. To, co kiedyś sprawiało przyjemność zaczyna być grą pozorów i teatrem jednego aktora.
A GDYBY TAK…
Zrobić coś, co poprawi Twój nastrój? Zacząć od polubienie siebie, próby zmiany tego, co możemy zmienić i zaakceptowania tego na co nie mamy wpływu? Pewność siebie jest piekielnie pociągająca…
2.BRAK CZASU=BRAK SIŁY I OCHOTY
Brak czasu jest zwykle spowodowany duża ilością pracy zarówno zawodowej jak i domowej. Jego pochodną jest dzikie zmęczenie. Padamy na twarz ani myśląc o rozniecaniu czegokolwiek. A przecież wiadomo, że każdy ogień kiedyś przestaje się palić, kiedy się o niego właściwie nie dba. Brak czasu to także oddalenie emocjonalne. Każdy zasklepia się w swoim świecie, a stąd już tylko krok do zarazy zwanej obojętnością…
A GDYBY TAK…
Posadzić ukochanego (i siebie) na dywaniku przy kubku gorącej kawy lub lampce wina i ustalić, tworząc przyjemną atmosferę, nowy grafik prac domowych, albo chociaż jakieś drobniusieńkie zmiany, które pozwolą nam zaczerpnąć oddech i znaleźć siłę oraz ochotę? Może dobrze wyjaśnić jaka jest korelacja między wyczerpaniem, a namiętnością? Z całą pewnością warto rozmawiać!
3.RUTYNA = BYLE JAK, BYLE MIEĆ Z GŁOWY
Nuda i rutyna są lepsze niż najznakomitsze środki antykoncepcyjne, bo sprawiają, że namiętność znika w mig. Oczywiście, nie oczekiwałabym, że po wielu latach wspólnej codzienności nadal latają nam motyle w brzuchu choć pewnie niektórzy tego doświadczają (a pozostali usiłują wmówić światu, że tak jest i to normalne nawet po złotych godach!). Cudownie jeśli nadal nam razem dobrze i umiemy się śmiać, chcemy spędzac razem czas, jeśli szanujemy się wzajemnie i dbamy o siebie. Zamiast spełniać urojone powinności i poświęcać się w imię małżeńskich pseudo obowiązków warto zmienić podejście. Poszukać przyjemności. Zrobić coś inaczej. Pokombinować…
A GDYBY TAK…
Powiedzieć STOP schematom i utartym ścieżkom. (Znowu) Porozmawiać. Dodać pikanterii codzienności w taki sposób który was kręci, nęci i zniewala. Nie, nie w taki o jakim przeczytasz w poradniku. W taki, który ucieszy WAS obje! SPONTANICZNIE (albo wprost przeciwnie)!
4.KONFLIKTY= BRAK POROZUMIENIA
Piętrzące się kłopoty i niedogadania nie tworzą atmosfery sprzyjającej słodkiemu tet a tet. Napięta sytuacja, szczególnie długotrwała, odbija się na bliskich relacjach i zabija namiętność sprowadzając chłód, obojętność, irytację. Jednak życie to również troski, problemy i cała fura zmartwień. Co prawda niektórzy deklarują, że słupek rtęci namiętności leci w górę zaraz po awanturze, ale nie znam za wiele takich osób…
A GDYBY TAK…
Ciut odpuścić, wywiesić białą flagę? Przestać przypisywać mu złe intencje, wyjaśnić, rozplanować, znaleźć metodę na te sporne kwestie. Jeśli twój związek nie funkcjonuje tak jak trzeba – warto się zastanowić dlaczego i (znowu) porozmawiać od serca. Nie, nie będę cię namawiała żeby jeszcze coś wzięła na głowę, zrezygnowała z siebie, obarczyła się winą i podkuliła ogon. Raczej zachęcę WAS obojga do próby wypracowania kompromisu i wzięcia głębokiego oddechu.
RESUME
Na koniec- kropka nad I. Przekonanie o miłości romantycznej, motylach w brzuchu łopoczących bezustannie przez kilkadziesiąt lat – to moim zdaniem nieporozumienie. Bajka dla pensjonarek i naiwnych nastolatek. Bycie razem to praca, czasem trudne chwile, momenty zwątpienia. Bycie razem to festiwal kompromisów osładzany, raz na jakiś czas, pokazem ogni. I żeby te ognie się paliły warto zadbać o właściwą atmosferę… Pobawić się czasem w pirotechnika uczuć.
Remedium? PROSTA RADA? Codzienne, drobne gesty -przytulenie, wysłuchanie, dobre słowo, ciepło i życzliwość. Oto i przepis na udany związek, a udany związek to i fale namiętności, które czasem tłuką o brzeg, a czasem wyciszają się i uspokajają aż do następnego sztormu.
Dużo miłości drogie KOBIETY!
2 komentarze
Koronawirus jest kolejnym. Siedzenie razem non stop też nie wpływa zbawiennie na miłość.
Poe, rzeczywiście mamy trudne czasy. To się nazywa festiwal kompromisów w dobie trzęsienia ziemi:-(.
Dużo zdrowia,
Ka