Namiętność. Najpierw wybucha z siłą wodospadu, by z czasem maleć, zmieniać się, przeobrażać i zanikać. Jak nie pozwolić jej zwiędnąć do reszty?
List do mężczyzny, który był moją pierwszą miłością (cz. 2 ost.)
Nie chciałam komplikować nam życia, a jednocześnie nie wyobrażałam sobie, że mogę zmarnować taką szansę. Niepowtarzalną, bo przecież w Polsce tylko bywasz. Przelotnie. Wreszcie miałam cię na wyciągnięcie dłoni. Wreszcie znowu mogłam z tobą porozmawiać, poczuć cię, dotknąć. Mogłam powiedzieć ci jak bardzo tęsknię. Jak cholernie żałuję tamtej decyzji. Mogłam, chciałam, ale bardzo się bałam twojej reakcji. Czy będziesz miał chęć żeby się ze mną spotkać? Po tym wszystkim?
You May Also Like
Lepiej GRZESZYĆ I ŻAŁOWAĆ… czyli słów kilka o TĘSKNOTACH!
Czasami tęsknimy za przeszłością, żałujemy niewypowiedzianych słów, utraconej, zaprzepaszczonej szansy lub tego, co mogliśmy zrobić, ale z jakiś powodów zabrakło nam odwagi. Czy warto tęsknić i gonić za czymś co mogło się stać, ale zostało przerwane w pół zdania…?
Mówią, że jestem bezwzględna – czyli MODLISZKA w akcji!
Nie znoszę innych kobiet. Drażnią mnie, działają na nerwy. Napuszone, pretensjonalne i stale niezadowolone bezustannie tylko kłapią dziobem i chwalą się tym, co mają ubarwiając rzeczywistość. I jeszcze te romantyczne zdjęcia na facebooku, zachody słońca, kolacyjki z mężem i dzieci, które są mistrzami świata we wszystkim.
You May Also Like
Zawsze chciałam więcej…
Odkąd odkryłam swoją kobiecość zrozumiałam, że nie chcę zadowolić się byle czym. Byle kim. Szukałam, selekcjonowałam, wybierałam. Mój mężczyzna miał sprostać wyśrubowanym oczekiwaniom, co nie było proste, ale byłam przekonana, że w końcu znajdę takiego, który mnie nie rozczaruje. Który zasłuży na mnie. Który mnie rozbroi!
You May Also Like
Na zawsze razem (cz.55)
Późnym wieczorem zadzwonił do niej teść. Jak zwykle był mało przyjemny, a nawet arogancki. Poinformował ją, że Igor już się wybudził, więc nazajutrz będzie mogła go odwiedzić, o ile tylko oczywiście znajdzie czas. Powiedział także, że jest pewien jej nielojalności w stosunku do jego syna i zaleca jej ogarnięcie tematu zanim nieborak wróci do domu, bo będzie potrzebował teraz szczególnie wsparcia, opieki i zainteresowania – z całą pewnością nie dramy i rozdzierania szat. Zamruczał jeszcze tylko, że wprawdzie zdrada to rzecz ludzka, ale nie w wykonaniu kobiety i zakończył tę niezwykle uprzejmy monolog rozłączając się. Bez dowidzenia, do zobaczenie czy choćby-cześć. I tyle.
You May Also Like
Na zawsze razem (cz. 54)
Powoli wybudzał się z narkozy choć chyba nie chciał wracać do tego porąbanego świata. Gdyby tylko mógł bezszelestnie stąd odejść… Czuł się fatalnie. Targały nim mdłości i wyrzuty sumienia. No i jeszcze przekonanie, że jego życie jest pozbawione sensu. Całkowicie pozbawione sens. Doszczętnie! Continue Reading…
Na zawsze razem (cz. 53 a)
Był oszołomiony natłokiem wydarzeń. W jednej chwili czuł, że ma Joannę tylko dla siebie i liczył, że to będzie na dłużej, by za krótką chwile mieć wrażenie, że traci ją całkiem. Był bardziej niż pewien, że w tej sytuacji nie zostawi Igora choćby nie wiem co. Kiedy jechali taksówką patrzył na nią uważnie. Przyglądał się bacznie. Studiował jej miny, grymasy. Na jej twarzy malowały się przeróżne emocje od lęku, poprzez złość i smutek. Gdyby umiał czytać w jej myślach może dostrzegłby coś jeszcze?
Na zawsze razem (cz.53)
Była całkowicie zdruzgotana. Poturbowana psychicznie, poplątana emocjonalnie i wyczerpana fizycznie. Miała wrażenie, że wszystko ją boli. Od głowy poprzez serce na stopach skończywszy. Sytuacja z którą przyszło jej się zmierzyć, była nie tylko zaskakująca i nieszablonowa, ale również dramatyczna. Było w niej tyle nieprzewidywalności, niejasności, że obawiała postradania zmysłów w najlepszym wypadku.
You May Also Like
Na zawsze razem (52 c)
Od dłuższego czasu zastanawiała się co tu jest grane. Pozornie spokojny dom zamienił się w jakieś pole minowe. Ku zaskoczeniu odkryła, że właściwie jedynym jej wsparciem jest teraz starsza siostra. Mama była jakby nieobecna, tata od dawna jakby nie grał z nimi w jednej drużynie. A teraz jeszcze to…