Być autentycznym – w wirtualnym świecie to niemal niemożliwe… Jednak warto wyjść z tego schematu. Z tej ułudy, iluzji, udawactwa, komplementów na wyrost i wyprasowanej, botoksem, osobowości. Ja nie potrzebuję tego, żeby ktoś udawał, że mnie lubi, prawił komplementy (mam w domu lustro) i czarował tylko po to, by coś osiągnąć. Sama również nie znoszę słodzić kiedy mi gorzko, choć doceniam i mówię, gdy coś mi się podoba. Uwielbiam za to AUTENTYCZNOŚĆ choć bywa chropowata, nieuczesana, a czasem również mało efektowna! Pewne rzeczy mi się przejadły. W nosie mam udawane przyjaźnie i zatęchłe relacje, bo co mi po nich?! Dojrzałam 🙂
Jak być sobą? Zapomniałaś KIM CHCIAŁAŚ BYĆ?!
Jak być sobą… zapomniałaś? Zapomniałaś też o wszystkich marzeniach? Odłożyłaś je na górną półkę. Leżą tam jeszcze przykurzone czy już się zdematerializowały? Sprawdź?! Zejdź do piwnicy swoich marzeń i odkurz je. Czy pamiętasz jeszcze kim naprawdę chciałaś być? Pamiętasz co chciałaś robić zanim brutalny świat wcisnął Cię w rolę, którą grasz?
Jak być sobą, czyli PŁYN POD PRĄD!
Po czterdziestce powinnyśmy powoli zacząć tetryczeć, wyciszać ekscytację życiową. Zapomnieć o pasjach w trosce o zdrowie, założyć przydeptane papucie i czekać co przyszykowała dla nas los. Po pięćdziesiątce wypada tylko wypatrywać wnuków i z rozrzewnieniem rozpamiętywać minione lata. Po sześćdziesiątce trzeba zapisać się na kurs robótek ręcznych i w oparach absurdu i wśród wrzasków wnuków, którzy zdążyli nam wejść na głowę, dziergać ciepłe czapki dla całej rodziny. Po siedemdziesiątce musowo należy zaprzestać farbowania włosów, kupić ciepłe skarpety i prawić kazania oraz wykłady młodym i niedoświadczonym członkom rodziny… i nie tylko. Po osiemdziesiątce trzeba wszystko to zintensyfikować. Pasują Ci takie scenariusze? A może wybierasz MODĘ NA SIEBIE?! Jak być sobą? Przeczytaj.Continue Reading…