Zawsze ją bardzo kochałem, fascynowała mnie choć była całkiem inna niż ja. Rozpieszczona, rozgadana, rozkosznie niefrasobliwa, lubiąca wygodę i luksus. Była do tego przyzwyczajona. Rodzice traktowali ją jak królewnę spełniając wszystkie kaprysy i rozpływając się nad nią w zachwytach. Cokolwiek by zrobiła – było wspaniale, idealnie i najlepiej. Nawet jak dała plamę to i tak nie było problemu, bo zawsze winny był nieszczęśliwy zbieg okoliczności lub ktoś inny – nieżyczliwy, paskudny i zazdrosny. Continue Reading…
Na zawsze razem! (cz. 23)
Pocałowała go bez przekonania. Niepewna czy właściwie dobrze robi. Pełna lęku, złości, a jednocześnie spragniona. Brakowało jej go. Tęskniła za jego ciepłym oddechem, męskim ramieniem i rozmowami do rana. Czasem w gorącej atmosferze pełnej emocji i pasji, ale zawsze z szacunkiem. Brakowało wspólnych wyjść, spokoju i wzajemnej życzliwości.
You May Also Like
Arnold i Spółka (cz. 17)
W poprzedniej części Anna poczuła się rozczarowana nagłym zniknięciem Arnolda i formą w jakiej ją o tym poinformował -smsem… Potem umówiła się z przyjaciółką, która zapadła się pod ziemię i nie dotarła na spotkanie.