Samoakceptacja to nie nowy krzyk mody. Kiedy pomyślałaś o sobie tak – jestem mądra, sprytna, wrażliwa, empatyczna, przebojowa, ładna. Umiem świetnie załatwić rzeczy, z którymi wiele osób sobie nie radzi, mam dar zjednywania sobie ludzi, genialnie gotuję, mam doskonałe wyczucie stylu, nie boję się zmian… Pamiętasz kiedy nakreśliłaś sobie swój osobisty profil zbudowany z mocnych stron? A może nigdy tego nie robiłaś? Chcesz spróbować? To fajna zabawa, która przypomina nam samym jak fajne jesteśmy!
Taka właśnie jestem – czy ci się to podoba, czy nie!
Pamiętasz chwilę, kiedy powiedziałaś sama do siebie -DOŚĆ TEGO! -Mam to gdzieś, co mnie to wszystko obchodzi? To ich problem! A może ten wielki moment jeszcze przed TOBĄ?
Wolność jest w Twoich rękach
Całe życie marzymy o wielkiej miłości. O tym, że wreszcie ktoś nas pokocha. Tak na sto procent, naprawdę, bez żadnego „ale”. Liczymy (podskórnie), że wreszcie pojawi się ten ktoś, niczym rycerz na przysłowiowym białym koniu, i odmieni nasze życie, odkryje jakie naprawdę jesteśmy fajne. Tak rzadko myślimy o tym żeby bliżej poznać, polubić i może nawet pokochać samą siebie:-). Dać sobie wolność i prawo do popełniania błędów. Zaakceptować…
Czy pamiętasz swoje dzieciństwo? Jaka byłaś? Lubiłaś siebie? Rozpieszczano Cię czy wprost odwrotnie? Może pełniłaś rolę Kopciuszka, brałaś na klatę wszystkie niesnaski domowe albo usiłowałaś zwrócić na siebie uwagę bezustannie przywdziewając szaty klauna? Jak Ci z tym było? Może mówiono Ci, że jesteś za chuda, zbyt „duża”, masz słabe włosy, krótkie nogi, wąskie usta albo duże uszy? Byłaś bardzo poważnym dzieckiem, śmieszką albo może histeryczką?
Zastanawiałaś się kiedyś nad tym w jaką szufladkę Cię wpychano?
Pokochaj siebie bez żadnego ALE, albo… wprowadź drobne zmiany!
Wiosna, lato sprzyjają nagłemu trzeźwieniu. Sprzyjają URODZIE ŻYCIA! Stajemy przed lustrem i z zaskoczeniem odkrywamy nowy dobrostan. Nie zawsze, ale często. Tu wałeczek, tam oponka, a jeszcze gdzie indziej fałdeczka. I co? I mamy co najmniej cztery wyjścia z sytuacji! Jakie?