Jesteś inna? Nie pasujesz, odstajesz, czujesz mocniej czyli jesteś PRZEWRAŻLIWIONA, słyszałaś to wiele razy? Alergicznie reagujesz na nieuzasadnione chamstwo, na bezczelność. Dotyka cię, kiedy ktoś wystawia oceny, feruje wyroki i bawi się w dyrektora wszechświata? A może i wyglądasz nie tak? Masz za wielką pupę albo brak wcięcia w talii. No i te włosy oraz zmarszczki mimiczne. Kanał. NAPRAWDĘ?!

Znam wielu krytykantów i oceniaczy. Towarzyszą mi mimo, że staram się ich unikać. Uwielbiają wbijać szpilę, udowadniać wyższość swoich racji, wytykać błędy i prawić morały przyprawione nutą mizerniutkiej złośliwości. Przyznam szczerze, że czasem (zwłaszcza kiedy mam gorszy dzień) udaje im się nawet nieco podnieść mi ciśnienie. Odkąd jednak odkryłam, że łatwiej się żyje gdy ma się ich w nosie- świat stał się znacznie bardziej przyjazny. I łatwiejszy do strawienia.

Już wiem, że nie ma co się tłumaczyć, wyjaśniać i wdawać w dyskusję, bo tak czy sia, zawsze znajdą jakiś punkt zaczepienia żeby wywołać burzę w szklance wody. Najlepiej postawić tamę, zaznaczyć, że to nam nie pasuje i zignorować. Tym bardziej, że zwykle potrzeba im niewiele. Karmią się naszym strachem, wzburzeniem, emocjami. Jeśli im to zabrać -nagle okazuje się jacy są nieskuteczni w sianiu fermentu i jak bardzo nieszczęśliwi. Ręce mi opadają.

NA POHYBEL OCENIACZOM

Jeśli wpadłaś w ich pajęczą sieć i snujesz domysły, że coś nie tak z TOBĄ – weź głęboki wdech i wydech. Wdech i wydech. Wdech i wydech. JETEŚ NORMALNA, zapewniam. No może po prostu wrażliwsza, subtelniejsza, nie obcesowa, delikatniejsza. Jesteś zrobiona z jedwabiu, a nie wykuta w żelazie. I TO TWOJA SIŁA.

Kiedyś myślałam, że warto się zmienić. Wojować tą złośliwością i miotać paskudztwem. Z wiekiem jednak zrozumiałam, że to nie ma sensu. Wolę nauczyć się chronić siebie niż stawać w szranki z przeciwnikiem, który startuje w innej kategorii wagowej i innej konkurencji…

Wiesz co? Oceniacze zwykle są niezadowoleni z siebie. Dlatego walą w oczy krytyką i zadają ból. Co wtedy? Warto powiedzieć stop. Zasadniczo. Powiedzieć, że nie chcę tego słuchać, nie interesuje mnie, że to jest śmieszne, że nie życzę sobie. STOP. Tu są moje granice. Kropka. Pierwszy raz jest trudny. Potem idzie lżej. Efekt? Zawsze na plus. I duma, że dałyśmy radę powstrzymać wypływ jadu. I że ochroniłyśmy się, przed czymś śmierdzącym.

POSKŁADAĆ SIĘ OD NOWA

Kiedy pierwszy raz postawiłam granice i spokojnie ale zasadniczo powiedziałam, że nie chcę by ktoś na mnie krzyczał i mnie oceniał – przeżyłam SZOK. Mina agresora- interlokutora była warta grzechu i przekonała mnie, że warto. Wtedy zaczęłam składać się na nowo i zrozumiałam, że wcale nie muszę się już naprawiać, zmieniać, usztywniać, wyostrzać i szykować na sparing, że mogę rozegrać zarówno te partię jak i całe życie po swojemu. Na własnych zasadach. Wystarczy, że się OBRONIĘ!

ZREGENEROWAĆ

Żeby mieć siłę na OBRONĘ warto się zregenerować. Każda z nas ma swoje tajemne metody na odzyskiwanie sił i energii. Ja biegam, robię sobie jakąś drobną przyjemność, popełniam jakiś drobny grzeszek, włączam ulubioną muzykę, zanurzam się w ciekawej książce, albo idę z psem na długi spacer. Jeśli nie wiesz jak zrobić sobie RESET poświeć chwilę na zastanowienie się co cię odpręża. Co cię rozśmiesza, co sprawia, że czujesz się odprężona i szczęśliwa i zrób to bez poczucia winy! Odrestauruj się.

PRODUKCJA KLONÓW czyli wielka ściema

Cudownie, że jesteśmy różne. Wspaniale, że mamy wybór i wcale nie musimy brać udziału w wyścigu do którego zachęca nas świat wokół. Nie musimy udawać, podgrywać, retuszować zdjęć, ani tym bardziej życia. Nie musimy wierzyć w te przesłodzone kłamstwa spozierające na nas zewsząd. I TAK:

  • macierzyństwo rzeczywiście bywa piękne, ale jest trudne, wymagające i zabiera nam mnóstwo snu:-)
  • żaden krem nie przywróci nam młodości (choć zdrowe nawyki pozwolą dłużej cieszyć się dobrą formą)
  • związek to nie sielanka, a raczej festiwal kompromisów (normą są kryzysy i gorsze dni)
  • diety cud nie istnieją – istnieje siła woli, zdrowe jedzenie i ruch (a to ciężka praca i spore wyrzeczenia!)
  • nie ma jednej recepty na życie
  • nie każdy może mieć wystającą pupę, wielkie piersi i naturalnie wydęte usta (ale to nie przesądza o naszym szczęściu i powodzeniu w życiu)
  • IDEAŁY nie istnieją (i nie warto na siłę upodabniać się do innych)
  • nie każdy ma talent do prowadzenia samochodu czy zacięcie sportowca
NIE MUSISZ SIĘ NAPRAWIAĆ

Z TOBĄ wszystko w porządku. Nie jesteś felerna tylko dlatego, że czasem ktoś ci wejdzie na głowę, zabraknie ci refleksu, przestraszysz się, poczujesz, ze nie spełniasz czyiś oczekiwań, albo nie wyglądasz jak pani z reklamy sklepu odzieżowego. Naprawdę jesteś świetną kobietą. Tyle przeżyłaś, tyle już wiesz. Popatrz na siebie łaskawszym okiem, zrób dla siebie coś dobrego i chroń siebie. Jedyne o czym nie możesz zapominać to regularne ładowanie baterii – taki drobny plan naprawczy, który daje siłę na dalsze zagania z tym szalonym światem.

Powodzenia!!! Trzymam kciuki!

Mam dla CIEBIE świetną informację! NIE MA DRUGIEJ TAKIEJ JAK TY!

WALCZ o siebie… ze sobą! Nie odkładaj siebie na później.

Photo by Mohammad Metri on Unsplash

Spodobał Ci się tekst? Zostaw komentarz.