Jak na dłużej zatrzymać młodość (cz. 6)

Świetny wygląd wcale nie musi być okupiony cierpieniem, wielkimi wyrzeczeniami katorżniczą dietą i grubymi tysiącami wydanymi na zabiegi medycyny estetycznej. Często wystarczy odrobina wiedzy, samozaparcia, systematyczności i … pogody ducha! Tak, właśnie pogody ducha. Bo to właśnie promienny uśmiech obok, lśniących włosów, zaróżowionych policzków, jasnej cery i żywych, ciekawych świata oczu jest czynnikiem, który odejmuje nam lat. Sprawia, że wyglądamy młodziej i atrakcyjniej.

Podpowiem Ci co warto zrobić, żeby mimo upływającego czasu nadal cieszyć się życiem i… własnym odbiciem w lustrze. Dziś część szósta:-)

1.Daj włosom luz

Zadbane włosy ujmują lat warto więc o nie dbać. Poza regularnymi wizytami u fryzjera, który nada im ładną formę, dobierze odpowiedni kolor (może również nałoży maskę!) warto pomyśleć również o domowej pielęgnacji. Każda z nas ma nieco inne włosy. Ich kondycja zależy od tego co jemy, jak je traktujemy i na jakie zdrowotne przypadłości cierpimy. Nie ma jednej recepty na pielęgnację włosów dla wszystkich jednak znaczna większość z nas zdaje sobie sprawę jakie ma włosy. Nawilżaj, odżywiaj, podcinaj regularnie, chroń- dbaj! Regularnie (wedle potrzeb)myj skórę głowy i włosy (delikatnie, nie trąci nie szarpiąc!), stosuj maski odżywcze, nawilżające, susz naturalnie jeśli masz chwilkę luzu, oszczędź im ciągłego układania na gorąco, chroń przed ostrym słońcem (kapelusz też daje radę!).

2. Usta mają głos

O ustach też warto czasem pomyśleć. One także odczuwają upływ lat. Jeśli są spierzchnięte nie będą się prezentować oszałamiająco nawet jeśli zainwestowałyśmy w genialną szminkę! Nawilżmy je przed pomalowaniem kremem lub specjalną pomadką nawilżająca.

Co jeszcze? Odradzałabym ciemne szminki (zwłaszcza mocno kryjące)-chyba, ze zależy nam by dodać sobie lat… Jeżeli używasz konturówki dobierz ją tak, by jej odcień był idealnie dopasowany do koloru szminki!

3. Brwi pod obstrzałem

Jakiś czas temu zapanowała moda na krzaczaste, mocne, szerokie brwi. Decydując się na taki makijaż warto zachować umiar i przyjrzeć się sobie w lustrze. Takie brwi pasują tylko nielicznym paniom – o ciemniejszej karnacji, ciemnych włosach i odpowiednim peselu:-). Blond włosy lub rude a do tego kruczoczarne „breżniewy” to raczej nie najlepszy pomysł! Przesadnie wyrysowane kredką, namalowane cieniem lub zrobione w każdy inny sposób – sprawiają, że wyglądamy poważniej! Poprawianie brwi wymaga nie lada wyczucia.

Nadmierne wyskubanie brwi też nie służą naszej urodzie i nie dodają czaru.

Tymczasem ładna linia, właściwa szerokość i kolor brwi jak najbardziej zbliżony do naturalnego – mogą dużo! Warto o pomoc poprosić kogoś, kto się zna. Może kosmetyczka wyreguluje brwi i poleci sposób pielęgnacji? Podpowie, jak je malować żeby były ozdobą!

4. Rzęsy na pierwszym planie

Piękne rzęsy to cudowna oprawa oka. Niestety starzeją się razem z nami:-) stając się bardziej kruche, łamliwe i krótsze. Dodatkowo nader często osłabiamy je codziennym tuszowaniem, zbyt agresywnym demakijażem czy zabiegami zagęszczania i wydłużania. Warto i nad nimi się trochę pochylić. Można stosować odżywki do rzęs, czasem odpuścić makijaż, bardzo delikatnie go zmywać i tuszować włoski na powiece delikatnie, bez tworzenia efektu nóżek pająka (jeśli lubisz dużo tuszu -rozczesz rzęsy grzebykiem).

Jeśli decydujemy się na sztuczne rzęsy – wybierzmy takie, które wyglądają jak najbardziej naturalne i pielęgnujmy je właściwie. Rzęsy „jak u lalki” m0gą wyglądać karykaturalnie, ale to już wyłącznie kwestia gustu!.

5. Schowana w cieniu

Zacznijmy od nakładania! Naciąganie skóry, tarcie – są szkodliwe dla kondycji delikatnej skóry powiek (i przyspiesza starzenie). To pierwsza sprawa. Druga -kolor! Paniom, które skończyły „osiemnaście lat” służą cienie matowe w chłodnych odcieniach brązu i beżu czy szarości. I jeszcze jedno -perłowe cienie fantastycznie…uwypuklają zmarszczki!