Wiosna przyszła, a wraz z nią przemożna chęć szwendactwa, imprezowactwa i skanalizowania energii zebranej w trakcie odizolowania od świata. Puste ulice nagle napęczniały ludźmi wypełniających wesołym szczebiotem miejską przestrzeń. Zero lęku, zero obaw, zero stosowania się do apeli. Jakby nigdy nic. Ramię w ramię, usta w usta. No tak, chorują inni, umierają inni… Do czego doprowadzi nas ta szarża?!
Jak nie dać się koronawirusowi i nie zacząć panikować…
Nie jest lekko, nie ma co się oszukiwać. Zewsząd dochodzą nas przygnębiające informacje, życie nasze zostało zawieszone, zamrożone lub wprowadzone w stan pewnego rodzaju śpiączki. Zatrzymani w biegu nie bardzo wiemy jak sobie teraz zorganizować tę całkiem inną, obcą i nieznaną rzeczywistość. Oto kilka pomysłów na to, co zrobić by jakoś się odnaleźć w tej całkiem nowej rzeczywistości i maksymalnie zatroszczyć się o zdrowie.
DZIĘKUJĘ! W czasach koronawirusa warto być wdzięcznym!
Słowo -dziękuję często nie może przejść nam przez gardło, albo nie przyjdzie nawet do głowy. Teraz warto jednak zmienić ten obyczaj i podziękować. Wszystkim razem i każdemu z osobna. Ludziom, którzy niosą pomoc ryzykując własne życie. Stoją na posterunku mimo wszystko. Ale nie tylko im. Także tym, którzy oddają krew, prowadzą sklepy, dowożą nam zakupy, patrolują ulice…
Pejzaż z koronawirusem w tle czyli świat stanął na głowie!
Warszawa, miasto spełnionych marzeń, wielkich nadziei, setek szans i obłędnych przegranych. Pulsujące serce Polski. Miejsce, gdzie się biegnie, pędzi, goni czas. Rozpędzona i rozgrzana do czerwoności aglomeracja w której żyje ponad 2 miliony mieszkańców. I nagle -trach. Jakby ktoś zaciągnął hamulec ręczny przy pełnej prędkości. Z dnia na dzień, z chwili na chwilę, to tętniące życiem miasto nagle się zatrzymało. Niespodziewanie. Wbrew przypuszczeniom. Straciło rozpęd i popadło w dygot. Odrętwienie.
Stan wyjątkowy 2020 czyli między paniką a zdrowym rozsądkiem!
Epidemia koronawirusa rozlała się na cały świat krzyżując w jednej chwili wszystkie nasze plany, komplikując rzeczywistość i odwracając uwagę od spraw, które do tej pory zdawały się być najważniejsze.