Nie chciałam komplikować nam życia, a jednocześnie nie wyobrażałam sobie, że mogę zmarnować taką szansę. Niepowtarzalną, bo przecież w Polsce tylko bywasz. Przelotnie. Wreszcie miałam cię na wyciągnięcie dłoni. Wreszcie znowu mogłam z tobą porozmawiać, poczuć cię, dotknąć. Mogłam powiedzieć ci jak bardzo tęsknię. Jak cholernie żałuję tamtej decyzji. Mogłam, chciałam, ale bardzo się bałam twojej reakcji. Czy będziesz miał chęć żeby się ze mną spotkać? Po tym wszystkim?
Czy mam jeszcze prawo do własnego szczęścia?
Wiele lat byliśmy nierozłączni. Wspólne wypady do teatrów, kin i na potańcówki. Wspólne Sylwestry i wspólne fetowanie przyjścia na świat kolejnych dzieci. Stanowiliśmy czwórkę bez sternika – ja Majka i mój mąż Piotr oraz jego najlepszy przyjaciel Franek z żoną Julią. Kontakty towarzyskie rozpadły nam się niemal całkowicie gdy urodził się nasz najmłodszy syn. Z piątką małych dzieci na burcie trudno było zachować dotychczasowy rytm spotkań towarzyskich.
You May Also Like
Arnold i Spółka (cz. 53)
Anna zdała sobie sprawę z tego jak wiele szczęścia spotkało ją w ostatnich miesiącach. Uświadomiła sobie również, że za każdy uśmiech, szczęście i radość przyszło jej już zapłacić. Słono. Ta seria niewyjaśnionych wypadków i dziwnych pechów zaczynała przekraczać już punkt alarmowy!
You May Also Like
Arnold i Spółka (cz. 35)
W poprzedniej części Anna bezczelnie zdradziła Wam sekrety Arnolda (tak się nie robi!). Nie powiedziała wszystkiego wprawdzie, ale wystraczająco dużo by nazwać ją osoba mało dyskretną. Poza tym szykowała się na wytworny obiad. A Arnold, zdawało się, szykował się w tempie ekspresowym do ojcostwa…
You May Also Like
Arnold i Spółka (cz. 30)
W poprzedniej części romantyczny wyjazd Anny i Arnolda został całkowicie zepsuty przez niebieską kopertę, a właściwie jej zawartość. Treść pełna była żółci i najwyraźniej właśnie taka miała być. Anna szukała w myślach prześladowcy i postanowiła obdzwonić wszystkich byłych partnerów, Arnold obiecał ją chronić. Za wszelką cenę!
Arnold i Spółka (cz. 12)
W poprzedniej części zakochana po uszy Anna całkowicie zapadła się w świat pachnący Arnoldem. Nie spała, nie jadła, nie myślała. Czekała spotkania, liczyła dni, godziny, minuty i sekundy…