No i znowu ta Zdziśka! Że też muszę na nią stale wpadać! Czym sobie zasłużyłam?
Tym razem odcinek pt. Zdziśka i czworonogi…
No i znowu ta Zdziśka! Że też muszę na nią stale wpadać! Czym sobie zasłużyłam?
Tym razem odcinek pt. Zdziśka i czworonogi…
A już miałam nadzieje, że im bliżej świąt, tym będzie spokojniej. Lampki miejskie odpalone, klimat zacny, wszędzie grzmią kolędy, ludzie zagonieni, ale uśmiechnięci. Niestety na Zdziśkę magia Świąt najwyraźniej nie działa i tyle. A może… może to kwestia tego umięśnionego troglodyty? Sama nie wiem. Na Zdziśkę chyba po prostu nie ma lekarstwa…
Zdziśka za kierownicą to temat na osobną pogadankę! Odkąd zrobiła kurs w szkole bezpiecznej jazdy – jest niekwestionowanym autorytetem na drogach, dróżkach i bezdrożach! Ostatnio przekonałam się o tym na własnej skórze! I to w samym środku MIEJSKIEJ DŻUNGLI…
Nie wiedziałam jej już kawałek czasu. Zrobiło się błogo i spokojnie aż do dziś, kiedy to znowu się na nią natknęłam…
W najczarniejszych snach nie przypuszczałam, że ostatnie spotkanie ze Zdzisławą będzie miało dla mnie takie konsekwencje.
Ten babsztyl ma język cięty jak brzytwa. Czasem nawet trudno się pozbierać po jej atakach, o reakcji nie wspomniawszy…
No i stało się! Zdziśka została matką i wróciła do kamienicy. Dlaczego wróciła i po co w ogóle znowu o niej piszę?
Continue Reading…
Czasem luksusem niedocenianym jest zrządzenie losu sprawiające, że kogoś zwyczajnie nie spotykamy na swojej drodze. Jakby rozpłynął się w powietrzu. ULOTNIŁ! Moim udziałem, aż do wczoraj, był właśnie ten rodzaj LUKSUSU…
Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie wiadomości – wpisz poniżej swoje imię oraz e-mail.