Ojciec pożyczył mi samochód żebym szybciej do niej dotarł. Powiedziałem mu, że muszę jej pomóc, bo stało się coś złego – byłem tego bardziej niż pewien. Tata nie dopytywał kim jest ta ONA i co też mogło jej się przytrafić. Dał mi kluczyki, dokumenty i nawet nie upomniał żebym jechał ostrożnie.
You May Also Like
Kiedy na Twojej drodze staje miłość (cz. 7)
Byłem zadowolony. Chyba jednak sam się oszukiwałem, że nie wiem czego chcę. Chciałem być z Julią, mieć ją obok, dotykać, czuć. Magda była tylko wypełniaczem pustki, uroczym, niedostępnym, ale jednak wypełniaczem. Magda miała to, czego trochę brakowało Julce – umiała być twierdzą, którą trzeba było zdobyć. Zawsze to ceniłem u dziewczyn. Zawsze. Do czasu kiedy nie poznałem Mademoiselle.
Kiedy na Twojej drodze staje miłość (cz. 6)
Było przeraźliwie zimno, ale nie czułem tego. Tuż przed imprezą poczułem za to strach. Zacząłem się znowu zastanawiać po co ja tam idę i czego oczekuję. Wiedziałem, że niezależnie od tego, co się tam wydarzy i tak nie będzie to mnie cieszyło. A jeśli będzie, to nie na długo, krótką chwilę. Tyko do czasu pojawienia się wątpliwości. Ostatnio bardzo słabo odczytywałem swoje potrzeby. To chyba nadmiar nauki tak namącił mi w głowie.
You May Also Like
Kiedy na Twojej drodze staje miłość! (cz. 5)
Czy chciałem zabierać Magdę na imprezę u Zuzy, raczej nie. Bardziej niż czegokolwiek innego pragnąłem pójść tam sam. Bez obstawy. Magda nigdy nie chodziła na spotkania towarzyskie. Zwykle zaszywała się w domu, pomagała mamie i zakuwała. Miała aspiracje i cel. Skąd więc nagle ta paląca potrzeba żeby iść ze mną na tą domówkę?! Akurat na tą…
Kiedy na Twojej drodze staje miłość! (cz. 4)
Zamurowało mnie. Zupełnie nie wiedziałem co zrobić, jak się zachować. Stanąłem jak wryty. Zatrzymany w biegu. I wtedy Ona odwróciła się w moją stronę…
You May Also Like
Kiedy na Twojej drodze staje miłość! (cz. 3)
Piątek był ciężki. Byłem wściekły, roboty było mnóstwo bo klientela dopisywała od rana. Na dodatek matka zrobiła mi dziką awanturę, że nie wróciłem na noc i nawet nie wysłałem smsa. Julka dzwoniła trzykrotnie.
Kiedy na Twojej drodze staje miłość! (cz.2)
Odprowadziłem Julię do domu. Odprowadziłem, to niewłaściwe słowo. Odwiozłem ją na ten jej koniec świata szybką kolejką miejską. Potem odstawiłem pod bramę i kiedy właśnie planowałem wracać zza drzwi ogromnego domu wychyliła się niezwykle elegancka kobieta, która tonem życzliwym, choć nieznoszącym sprzeciwu, zaprosiła Julie i mnie na kolację.